RSS

Autobusem przez sen

24 List
Autobusem przez sen

Jesienne lenistwo dopadło i mnie. Nie żebym nic nie robiła, tak dobrze to nie ma, ale pomarzyć o nicnierobieniu to chyba każdemu wolno prawda? Chciałabym żeby moje życie przeżyło jesień i zimę za mnie, a ja się obudzę na wiosnę i zobaczę co zrobiłam. Te zwierzaki co zapadają w sen zimowy to mądre są, wiedzą, że zima tylko do przespania się nadaje. Zresztą ludzie też to wiedzą i działają w sezonie zimowym na zwolnionych obrotach. Nawet jeśli wykazują się aktywnością to tak czy siak potrzebują więcej snu. Niestety nowoczesna cywilizacja ma gdzieś biologię, albo to biologia nie nadąża za cywilizacją. Czy lato czy zima musimy tyle samo pracować i tak samo mało spać. O ile w lecie wstawanie o szóstej rano nie jest problemem, o tyle w zimie jest to nic innego jak wstawanie w środku nocy. A to wcale nie jest zabawne, ani trochę!

I teraz to bym chciała żeby życie sobie za mnie żyło, a ja je sobie będę oglądać, o tak, może z okien autobusu? Jechać sobie przez świat i oglądać życie. Wycieczki objazdowe to fajny wynalazek. Skoro można objechać Chiny i Meksyk to może i siebie samego też się da. A na wiosnę wysiadamy z autobusu i rozpoczynamy wspomnienia minionej zimy.

Bredzę? No może i tak, ale jak jestem niewyspana to zawsze bredzę, a teraz właśnie jestem. Jest poniedziałek, po weekendzie zwykle jestem niewyspana, praca mnie dobiła całkowicie, na spanie jeszcze za wcześnie, a na zrobienie czegokolwiek konstruktywnego za późno. No to co ja mam robić jak nie bredzić?

Wsiąść do autobusu byle jakiego… Nie no, nie tak całkiem, musi być wygodny i mieć klimatyzację. I resory porządne, żeby nie trząsł bo ja mam chorobę lokomocyjną.

Zasnąć byle gdzie, byle na wygodnej poduszce… Kołderką niech ktoś nakryje. A ja sobie pomarzę, że jadę przez Meksyk. W sumie autobusem przez Meksyk to mogłaby być podróż życia.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 24 listopada 2014 w Bez kategorii

 

Dodaj komentarz